Bez jednego ze swoich liderów muszą radzić sobie szczypiorniści Arged KPR Ostrovia w najbliższych tygodniach. Marek Szpera, prawy rozgrywający podczas derbowego meczu w Kaliszu doznał urazu i leczy teraz złamane kości w prawej ręce. W Opolu skutecznie zastąpili go koledzy, ale nie jest to łatwa sztuka, by załatać dziurę po leworęcznym rozgrywającym.

"Biorąc pod uwagę cały sezon, to ta przerwa spowodowana kontuzją nie będzie aż tak długa. Myślę, że pod koniec października będę już gotowy do gry. Początkowo zakładałem, że będzie to jeszcze wcześniej, ale zależy, jak to będzie przebiegać. Łukasz Gierak jest świetnym zawodnikiem, który mnóstwo czasu spędził w Szczecinie, grając właśnie na prawej połówce. Była to zatem nasza pierwsza alternatywa, żeby go ustawić na mojej pozycji. Myślę, że w stu procentach sobie z tym poradził" - powiedział radiuCENTRUM Marek Szpera.

"Cały tydzień przed meczem w Opolu trenowaliśmy już bez Marka Szpery. Zastąpić go się nie udało do końca, bo nie mamy prawego rozgrywającego leworęcznego, ale na tej pozycji grali zarówno Kamil Adamski, Łukasz Gierak czy Mikołaj Przybylski. W jakiś sposób udało się zniwelować tę stratę, chociaż jest to bardzo ciężkie" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Nowakowski.

na fot.: Marek Szpera

Bez Szpery Arged KPR Ostrovia radzić sobie będzie musiała pewnie przez cały październik, w którym rozegra cztery spotkania. Jedno z mistrzem Polski - Łomżą Industrią Kielce z 22 października zostało przełożone na 2 grudnia.