20-letnia kobieta chciała wyłudzić z jednego z kaliskich banków 10 tys. złotych. Kobieta przyszła do banku i prosiła o udzielenie jej kredytu. Przedłożyła swoje dokumenty oraz zaświadczenie o zarobkach i zatrudnieniu z pieczątką byłej firmy, w której była zatrudniona. Podała również numer telefonu do pracodawcy, żeby bank mógł sprawdzić czy 20-latka rzeczywiście tam pracuje. Pracownicy banku stawierdzili, że coś jest nie tak z dokumentami i powiadomili policję z sekcji do walki z przestępczością gospodarczą. I wtedy oszustwo wyszło na jaw. Okazało się, że kobieta nie pracuje w żadnej firmie, a rzekomym pracodawcą był jej kolega. Kobieta dodatkowo podrobiła zaświadczenia o zarobkach i pieczątkę firmy, w której kiedyś była zatrudniona. 20-latka ma już przedstwione zarzuty. Za usiłowanie wyłudzienia kredytu oraz za sfałszowanie dokumentów grozi jej do 5 lat więzienia. Przed sądem odpowie też jej 21-letni kolega, który udawał pracodawcę. Prokurator wobec kobiety zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.