Kaliskie szczypiornistki nadal bez punktów w debiutanckim sezonie ORLEN Superligi Kobiet. Tym razem w meczu 4 serii AWS Energa Szczypiorno Kalisz uległ na własnym parkiecie Startowi Elbląg 26:32. Kaliszanki toczyły wyrównany bój przez kwadrans, gdy utrzymywał się remis 9:9. Potem przyjezdne odskoczyły na kilka punktów i na przerwę prowadziły 17:14. W drugiej części gospodynie zmniejszyły stratę do jednego trafienia 16:17, jednak potem elblążanki znów zwiększyły dystans, i ostatecznie wygrały różnicą 6 goli. Mecz podsumował radiuCENTRUM trener kaliskiej drużyny Łukasz Kobusiński:

"To był dobry mecz, z szybkim tempem. Nam niestety te błędy jeszcze się zdarzają, brakuje tego doświadczenia. Były momenty gdzie powinniśmy te grę uspokoić, zachować chłodne głowy. Na pewno dziewczyny zostawiły na parkiecie dużo zdrowia, bo grały w bardzo okrojonym składzie. Teraz trzeba trochę odpocząć i pracujemy dalej, żeby to lepiej wyglądało".

Pewnym usprawiedliwieniem dla gospodyń może być fakt, że grały w mocno zdziesiątkowanym kontuzjami składzie. W sobotę trener miał do dyspozycji tylko 10 zawodniczek. Najskuteczniejsza w kaliskiej ekipie była Paulina Kucharska, zdobywczyni 9 punktów. O wyczekiwane, pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie, kaliszanki powalczą 8 października. Wtedy to na wyjeździe zmierzą się z Galiczanką Lwów.

AWS Energa Szczypiorno Kalisz – EKS Start Elbląg 26:32 (14:17)

AWS Energa Szczypiorno Kalisz: Kukharchyk, Falińska – Kucharska 9, Stanisławczyk 7, Pilitowska 4, Borysławska 2, Kaczmarek 2, Wilczek 2, Miłek, Zamyshliak.
Kary: 4. min. Rzuty karne: 3/4.

Start Elbląg: Ciąćka, Radojcić – Weber 7, Macedo 6, Stapurewicz 6, Pahrabitskaya 4, Wołoszyk 4, Tarczyluk 2, Grabińska 1, Bancilon 1, Owczarek 1, Dworniczuk, Głębocka, Kuźmińska.