Zmiana u steru władzy w gminie Odolanów to chyba największa niespodzianka wyborcza w powiecie ostrowskim. To również największa, pokoleniowa zmiana. Burmistrz – elekt Odolanowa Marcin Szorski opowiedział naszemu reporterowi, jak do tego doszło i dlaczego w Odolanowie potrzebne będą wybory uzupełniające.

Nowy burmistrz Odolanowa Marcin Szorski powiedział słuchaczom radiaCENTRUM co skłoniło go do kandydowania.

"Ja do końca nie byłem przekonany, że mogę wygrać, ale wierzyłem w to, że ludzie mogą we mnie uwierzyć. Myślałem o tym, żeby wystartować na burmistrza już od jakiegoś czasu. Chciałem jednak po kolei zaliczyć każdy szczebel i najpierw zostałem radnym żeby zobaczyć jak to jest być radnym i może warto zostać burmistrzem. To dojrzewało we mnie. Zobaczyłem też, jak działa nasza rada. Nie za bardzo mi się to podobało. Chciałem żeby było więcej rozmów, żeby był dialog między władzami, a społeczeństwem".

Marcin Szorski wie już co zrobi na samym początku swojego urzędowania.

"Pierwsze co zrobię, to porozmawiam z radnymi, pracownikami urzędu. To nie będą jakieś radykalne decyzje, ale musimy ustalić jakiś program, plan działania, plan zmian – a może tego, co należy zostawić. Nie spodziewam się jakieś wielkiej rewolucji, ale na pewno zmiany na lepsze".

W mieście i gminie Odolanów jest specyficzna sytuacja w wyborach do rady gminy. Jeden z mandatów zdobył burmistrz - elekt Marcin Szorski, który musi zrzec się mandatu, żeby formalnie objąć tę funkcję.

Prawo wyborcze zakłada, że w gminach poniżej 20 000 mieszkańców obowiązują okręgi jednomandatowe. A to oznacza, że do wyłonienia osoby, która obejmie mandat radnego za Szorskiego potrzebne będą wybory uzupełniające.

Wtedy również rozstrzygnie się, czy nowy burmistrz będzie dysponował większością w radzie. Po zrzeknięciu się przez mandatu radnego przez Marcina Szorskiego, jego klub i klub opozycyjnego kontrkandydata będą liczą po 6 mandatów plus dwóch radnych niezależnych.

Ostateczny skład rady miasta i gminy Odolanów możemy poznać nawet dopiero za ok. dwa miesiące.