„Nie czuję się jeszcze legendą tego klubu, ale może w przyszłości nią zostanę” – powiedział radiuCENTRUM po powrocie do Ostrowa Łotysz, Aigars Škele. Tak gorącego powitania przez ostrowskich kibiców mógł się spodziewać, choć i tak przyznał, że reakcja miejscowych fanów przeszła jego najśmielsze oczekiwania. Odpłacił się tym, co potrafi najlepiej – dobrą grą, szczególnie w drugiej połowie meczu z Orlen Zastalem Zielona Góra.

„Chciałbym przede wszystkim podziękować kibicom za takie powitanie” – powiedział radiuCENTRUM łotewski rozgrywający. „Z ostrowskimi kibicami i generalnie ludźmi z Ostrowa mam bardzo dobrą relację, więc mogłem spodziewać się miłego przyjęcia, ale naprawdę to powitanie udowadnia mi, że jestem tutaj lubiany i potrzebny. Gra się po to, by dawać ludziom emocje i radość. Kiedy widzisz, że tak jest i kiedy dostajesz zwrotną energię, to chce się tutaj wracać, dlatego Ostrów był moim pierwszym wyborem po odejściu z Rostocku. Wydaje mi się, że za wcześnie, by powiedzieć o mnie, że jestem legendą tego klubu, bo grałem tutaj tylko dwa lata. Jeśli, jednak zagram w Ostrowie dłużej, to kto wie” – powiedział radiuCENTRUM Aigars Škele.

Co ważne, nie tylko sam zawodnik, ale także cała rodzina Łotysza znakomicie czuje się w Ostrowie. Škele podpisał niedawno ze Stalą nowy, 1,5-roczny kontrakt.

na fot.: Aigars Škele