Powołana na czwartkowejj sesji specjalna komisja ma wyjaśnić warunki, jakie panowały na koloniach letnich, które zorganizowała dla dzieci gmina Żelazków w powiecie kaliskim.
Sprawa dotyczy wypoczynku nad morzem w Rewalu.

Zdaniem rodziców, były tam fatalne warunki, a ośrodek zdemolowany i brudny. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero po trzech tygodniach.

"Musimy wyjaśnić tę sprawę. Skoro zarzuty przestawiono na sesji, to w pewnym sensie dotyczą one również nas" - powiedział radny Wojciech Majchrzak, inicjator powołanej komisji:

"Wiem, że pewne dokumenty gmina już wysłała to zainteresowanych osób. Dokumenty zaczynają spływać. Uważamy, że komisja którą powołamy, powinna zająć się tym na spokojnie i rozpatrzyć wszystkie niejasności. Później będzie trzeba skontaktować się z panem od tych zarzutów i wyjaśnić mu wszystko, kto jest za, a kto przeciw oraz co się nie zgadza." - dodaje Majchrzak.

"Chcę powiedzieć, że na 141 dzieci, które były na tych koloniach, żaden rodzic nie zgłosił problemów czy pretensji co do organizacji tego wypczynku. Dziwi mnie fakt, że jeden z rodziców robi to po trzech tygodniach i to w taki sposób. Ja jestem w trakcie wyjaśnienia całej tej sprawy i wszystkich procedur, jak przebiegały kolonie. Mam już opinię kierownika turnusu, jak również zaświadczenia od sanepidu, Państwowej Straży Pożarnej i tamtejszego Urzędu Gminy, które wystawiły referencje temu ośrodkowi" - twierdzi wójt Żelazkowa, Andrzej Nowak.

Teraz wyjaśnieniem tej sprawy zajmie się również komisja, w skład której wejdą miejscowi radni. Swoje członkostwo zgłosiło kilka osób, m.in. Justyna Sośnicka. Barbara Waszak i Wojciech Majchrzak. Sprawdzą, czy zdjęcia zaprezentowane na sesji przez jednego z rodziców kłamały.

marciniakrc.fm