Nie udało się jeszcze w tym sezonie zwyciężyć na wyjeździe szczypiornistom Ostrovii. Zespół Pawła Ruska przegrał w sobotni wieczór w Zielonej Górze z tamtejszym AZS-em Uniwersytetem 23:26. Gospodarze praktycznie przez cały mecz kontrolowali jego przebieg i odnieśli zasłużone zwycięstwo.

Ostrovia pojechała do Zielonej Góry bez dwóch podstawowych graczy. W ataku zabrakło Przemysława Zawidzkiego. W obronie natomiast trener Paweł Rusek nie mógł skorzystać z Dominika Świątka. Na domiar złego kontuzja nadgarstka odnowiła się Łukaszowi Jaszce, który przez tydzień nie trenował. Ostrovia od początku przegrywała. AZS prowadził 4:1. - Próbowaliśmy odrabiać straty, ale nie potrafiliśmy nawet doprowadzić do remisu. Brakowało rzutów z drugiej linii. Samymi skrzydłami meczu nie dało się wygrać – ocenił na gorąco po meczu trener Paweł Rusek. W 48 minucie Ostrovia przegrywała 18:20, ale w kolejnych fragmentach gospodarze rzucili 5 bramek, a ostrowianie tylko jedną. Zrobiło się 25:19 i było praktycznie po meczu. W końcówce Ostrovia grała jeszcze w przewadze sześciu na trzech, ale tylko nieznacznie odrobiła staty, przegrywając ostatecznie 23:26. Najwięcej bramek dla Ostrovii po 5 rzucili Jakub Tomczak i Maciej Nowakowski.

kmiecikrc.fm