Czy dziś pocztowcy ze związku Solidarność zakończą trwający już ponad tydzień strajk? Pojawiła się taka nadzieja, bowiem szef Solidarności w Rejonowym Urzędzie Poczty w Kaliszu Zenon Borowski wyjechał na rozmowy do Warszawy.

Tam wraz z innymi pocztowcami z Solidarności ma się spotkać z dyrekcją poczty i Ministrem Infrastruktury Cezarym Grabarczykiem. Przypomnijmy, że listonosze z tego związku nie chcą się zgodzić na zaproponowaną podwyżkę 400 złotych od sierpnia na etat.

"Pieniądze muszą być na danego zatrudnionego i z wyrównaniem" - dodaje Borowski.

"Chcemy po 400 złotych podwyżki ale z wyrównaniem od stycznia i na każdego zatrudnionego. Wtedy mamy tylko gwarancję że każdy dostanie w miarę godną podwyżkę, bo wiadomo, że nie każdy ma pełny etat. Do tego w przypadku podziału na etat będą duże dysproporcje pomiędzy dużymi miastami a nami".

Tymczasem wciąż kaliszanie i mieszkańcy wielu okolicznych miejscowości mają puste skrzynki. W Kaliszu większość z 56 listonoszy przychodzi od tygodnia do pracy, ale nie wychodzi w swoje rewiry. Wielu zniecierpliwionych już mieszkańców Kalisza osobiście odbiera listy i paczki m.in. w Urzędzie Pocztowym przy ulicy Dworcowej.