Cenne zwycięstwo odnieśli piłkarze Jaroty Jarocin. W meczu wyjazdowym pokonali GKS Tychy 1:0. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył w 24. minucie Krzysztof Gościniak, który wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu na Krzysztofie Bartoszaku. Mecz ocenia Czesław Owczarek, trener Jaroty:

„Na pewno zasłużone było prowadzenie po pierwszej połowie. Ewidentny był rzut karny na Krzysztofie Bartoszaku, który został zamieniony na bramkę przez Krzysztofa Gościniaka. Do tego doszły trzy bardzo groźne sytuacje, które wypracował zespół. Mogliśmy się pokusić o to, żeby zwiększyć tą zdobycz bramkową w pierwszej połowie. Druga część gry była gorsza w naszym wykonaniu. Tychy dążyły do tego, żeby przynajmniej zremisować. Nie tworzyły groźnych sytuacji, aż do momentu doliczonego czasu gry. Najlepszą sytuację, jaką sobie stworzyli to sam na sam z Dariuszem Brzostowskim, który wybronił tą akcję."

Przyjezdni mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, jednak żaden z graczy Jaroty nie potrafił skierować futbolówki do bramki rywali. Na uznanie zasługuje Dariusz Brzostowski, bramkarz Jaroty, który w ostatnich minutach zachował „zimną krew" i zatrzymał w sytuacji sam na sam Łukasza Weneckiego i uratował swój zespół od utraty punktów. Po sobotniej wygranej podopieczni Czesława Owczarka awansowali na piąte miejsce w tabeli. Jednak do Zagłębia Sosnowiec, które zajmuje drugie miejsce w tabeli tracą tylko dwa punkty.

bachorzrc.fm