Pozytywną oceną zakończyła się praca Najwyższej Izby Kontroli w kępińskim urzędzie. Jednak nie wszystko wyglądało różowo, a wśród najważniejszych uchybień w zakresie realizowania zadań administracji rządowej NIK wskazał na system kontroli wewnętrznej i audytu. Tu jednak jak podkreśla skarbnik miasta Jarosław Ciesielski problem polegał na braku urzędników z odpowiednimi kwalifikacjami:

"Specjalista od audytu to wysoko wykwalifikowany urzędnik m.in. z państwowym egzaminem audytorskim. Tacy pracownicy są ale we Wrocławiu, czy Poznaniu i nikt z nich nie przyjedzie do pracy w Kępnie. Jednak od tego roku zmieniły się przepisy w tym zakresie i teraz mniejsze jednostki samorządowe mogą wynajmować na umowy firmy audytorskie. Dlatego również my w tej chwili możemy korzystać z takich usług. Podobnie w przypadku kontroli wewnętrzenej, zwłaszcza finansowej jak dotąd nie mieliśmy odpowienio przygotowanego pracownika".

Dlatego w informacji o realizowaniu pokontrolnych wniosków, burmistrz Kępna Piotr Psikus zobowiązał się już 16 kwietnia ogłosić nabór na stanowisko ds. kontroli wewnętrznej. Od 1 maja w kępińskim magistracie będzie też wyodrębniony pracownik typowo ds. zamówień publicznych. Kontrola NIK-u przeprowadzana była od stycznia do marca, a pokontrolne wnioski dotarły do Kępna w połowie kwietnia.

figielrc.fm