-Graliśmy z pistoletem przystawionym do głowy - podsumował wczorajszy mecz na konferencji prasowej trener Atlasa Stali Ostrów, Andrzej Kowalczyk. Górnik na szczęście nie pociągnął za spust. W końcówce napsuł gospodarzom sporo nerwów, ale to Atlas - głównie dzięki dobrej grze w pierwszych 30 minutach - zwyciężył 89:80 i awansował do fazy play-off. Mówią kapitan ostrowskiej drużyny Wojciech Szawarski, trener Górnika - Radosław Czerniak oraz środkowy Atlasa Dawid Przybyszewski.

Cieszymy się ze zwycięstwa. Było to ciężkie spotkanie. Wynik nie do końca to odzwierciedla, ale naprawdę musieliśmy się sporo napracować i być skoncentrowani przez cały mecz. Może to dobrze, że przed fazą play-off Górnik sprawił, że musieliśmy się tak skonsolidować jako drużyna". - ocenia Szawarski.

"Walczyliśmy do samego końca. Straty z pierwszej połowy były jednak zbyt duże. Mimo wszystko, tak jak zapowiadałem, napsuliśmy trochę krwi trenerowi Kowalczykowi. Myślę, że odpowiednio zahartowaliśmy Stal na mecze play-off ze Śląskiem Wrocław" - mówi trener Górnika.

"Wiedzieliśmy, że ta wygrana na wyjeździe wymknęła nam się w samej końcówce. Chcieliśmy się zrewanżować Górnikowi w mocny stylu. Udało się" - dodaje Przybyszewski.

Cieszy zwycięstwo Atlasa. Martwi natomiast odnowiona kontuzja pachwiny Rubena Boykina. Trener Kowalczyk zapowiadał, że dziś podejmie decyzję, czy jego zespół będzie w Ostrowie przygotowywał się do meczów ćwierćfinałowych ze Śląskiem Wrocław czy też może uda się jutro na krótkie zgrupowanie.

kmiecikrc.fm