Kaliscy siatkarze musieli się sporo namęczyć, żeby przywieźć zwycięstwo ze Świnoujścia. W pierwszym w nowym roku ligowym pojedynku MKS Kalisz pokonał w niedzielę na wyjeździe LO MS Świnoujście 3:2. Pierwszego seta kaliszanie wygrali do 20-tu, ale w kolejnym zacięta walka trwała aż do stanu 35:33. W kolejnych dwóch partiach gospodarze ograli MKS do 17 i 21. W decydującym tiebreaku kaliszanie zwyciężyli 15:10. W ten sposób potwierdziły się słowa drugiego trenera MKS-u Andrzeja Płócienniczaka, który podkreślił Radiu Centrum, że w ostatnich meczach rundy zasadniczej trzeba bardzo uważać.

"Po takiej przerwie świątecznej, te pierwsze mecze zwykle są ciężkie. Na razie nie można jeszcze myślami wybiegać w rundę play off, bo trzeba w pełnej czujności i mobilizacji dograć tę część zasadniczą. A tu zaczyna się przewracać w dole tabeli i można nagle wyskoczyć z tej czwórki która powalczy dalej. Aktualnie jesteśmy wiceliderem i jeśli chcemy te pozycję utrzymać to nie powinniśmy sobie pozwolić na żadną punktową stratę, zwłaszcza z teoretycznie słabszymi rywalami".

Dodajmy, że w wyjściowym składzie MKS-u w Świnoujściu wracającego po chorobie Michała Lipę zastąpił Mateusz Borucki. W kolejnym spotkaniu również na wyjeździe kaliszanie zmierzą się z Sobieskim Żagań. Przed własnymi kibicami kaliscy siatkarze wystąpią dopiero 11 lutego. Teraz ze względu na mistrzostwa Polski juniorów ligowe rozgrywki odbywają się co 2 tygodnie.

LO MS Świnoujście - MKS Kalisz 2:3 (20:25, 33:35, 25:17, 25:21, 10:15)

MKS: Spychała, Borucki, Kuna, Makowski, Dłubała, Porada, Wroniecki (libero) oraz Kowalewski, Skadłubowicz, Łazarowicz, Lipa.

figielrc.fm