Kaliscy radni klubu Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się w czwartek od głosu przy przyznawaniu odznaki "Zasłużony dla Miasta Kalisza" - jak tłumaczył Radiu Centrum radny Adam Koszada: "To znak sprzeciwu wobec złamania dżentelmeńskiej umowy, dotyczącej honorowania takimi odznaczeniami czynnych polityków":

"Umowa taka była zawarta już w poprzedniej koalicji. Ja wtedy nie byłem radnym, natomiast koledzy, którzy są w samorządzie dłużej - doskonale ją znają. Ta umowa, do tej pory - a przynajmniej do zeszłego roku - obowiązywała".

"Pan Koszada jest radnym po raz pierwszy i nie wie, że w poprzedniej kadencji w ten sposób był honorowany Józef Racki - parlamentarzysta z naszego regionu. Z inicjatywy prezydenta Kalisza był też odznaczony Marek Woźniak - marszałek województwa. A jeśli chodzi o samego pana marszałka Leszka Wojtasiaka - nie jest on aktywnym politykiem, który startuje w wyborach w Kaliszu czy okolicach - on startuje w Poznaniu. Natomiast jako pierwszy marszałek wykonawczy - nie skupia się tylko na Poznaniu, ale dostrzega potrzeby zrównoważonego rozwoju całego województwa. Kalisz, południowa Wielkopolska, aglomeracja kalisko-ostrowska - na tym wymiernie korzystają" - odpowiedział wiceprezydent Kalisza Dariusz Grodziński.

Bo właśnie kandydatura wicemarszałka wywołała sprzeciw radnych PiS. Poza Leszkiem Wojtasiakiem, odznaczenia kaliski samorząd (21 głosami, przy 4 wstrzymujących), przyznał Mirosławowi Chmielewskiemu, Romanowi Szelągowi, firmie Nestle oraz Przedsiębiorstwu Usług Komunalnych w Kaliszu.

Podobne wątpliwości, jak przyznał prezydent Janusz Pęcherz, mieli radni SLD: "Przypomniałem im, że dawny prezydent Kalisza, a dzisiejszy radny - Zbigniew Włodarek, pełniąc funkcję Przewodniczącego Rady Miejskiej Kalisza, otrzymał odznaczenie Zasłużony dla Województwa Wielkopolskiego" - dodał włodarz Kalisza.

aleksandrzakrc.fm