Na 5 lat więzienia skazał w piątek Sąd Okręgowy w Kaliszu 52-letnią Zofię Ś. za śmiertelne ugodzenie nożem swojego męża. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 17 września ubiegłego roku w miejscu zamieszkania małżonków, na terenie jednej z miejscowości w gminie Raszków, w powiecie ostrowskim. Z ustaleń prokuratury wynika, że kobieta ugodziła nożem męża w trakcie rodzinnej awantury. Badania wykazały, że oboje byli kompletnie pijani - kobieta miała 2,7 promila, a jej mąż 1,5 promila alkoholu we krwi.
"Wina oskarżonej nie budzi żadnych wątpliwości" - powiedział uzasadniając wyrok sędzia Marek Bajger.

"Co prawda kobieta nie chciała takiego skutku, ale zadając cios nożem w okolicę brzucha - godziła się z możliwością spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mogła i powinna przewidzieć skutki swojego zachowania. W ocenie sądu nie ulega wątpliwości, że przyczyną tego zdarzenia był alkohol. Można mówić, że w rodzinie tej była pewnego rodzaju patologia społeczna. Od wielu lat oboje nadużywali alkoholu. Podczas tego zdarzenia syn także znajdował się w stanie nietrzeźwości. Alkohol powodował w tej rodzinie konflikty, z błahych powodów. Od wielu lat często dochodziło też do używania przemocy, a podczas awantur padały wyzwiska i groźby. 17 września 2011 roku Zofia Ś. znajdowała się w stanie głębokiej nietrzeźwości, bo miała 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. A pokrzywdzony miał 1,5 promila. Nie można przypisać, iż oskarżona działała z zamiarem pozbawienia życia swojego męża. Nie ma okoliczności wskazujących na to. Od razu po tym zdarzeniu kobieta poinformowała syna, prosząc aby wezwał pomoc. To wskazuje, że los męża w jakimś sensie nie był jej obojętny."

"Sąd nie podzielił stanowiska prokuratora odnośnie wymierzenia kobiecie wnioskowanej tak surowej kary, w granicach maksymalnego zagrożenia, czyli 10 lat więzienia. W ocenie sądu 5 lat pozbawienia wolności - to kara adekwatna do stopnia winy oskarżonej" - dodał sędzia Bajger. Wyrok jest nieprawomocny.

marciniakrc.fm