Wracamy do tematu kontraktów - a raczej ich braku w przyszpitalnych poradniach w Kaliszu. Żadna z 9 poradni nie ma umów z Narodowym Funduszem Zdrowia - a co za tym idzie, nie może przyjmować pacjentów. Dziś mija drugi, wyznaczony przez NFZ termin składania dokumentów.

Dlaczego przyszpitalne poradnie nie mają kontraktów - tego tak naprawdę nie wiadomo. Jeszcze w grudniu dyrekcja szpitala otrzymała z NFZ zapewnienie, że umowy zostaną parafowane, a pacjenci będą od początku roku mogli korzystać z porad specjalistów. - "Tymczasem, ku naszemu zaskoczeniu, NFZ wycofał się z podjętych decyzji" - mówi Artur Tarasiewicz, rzecznik prasowy kaliskiego szpitala. Komplety dokumentów wysłano zatem po raz kolejny - termin ich składania mija dokładnie dziś. Jak tłumaczy doktor Tarasiewicz, fundusz powinien odpowiedzieć, czy zakontraktuje specjalistyczne usługi dla kaliskiego szpitala, w ciągu najbliższego tygodnia. Jeśli decyzje będą pozytywne - poradnie powinny zacząć przyjmować pacjentów z początkiem lutego. Trzeba się jednak liczyć i z tym, że NFZ nie zechce zakontraktować usług specjalistycznych w przyszpitalnych poradniach. W tej sytuacji pacjenci nie pozostaną bez specjalistycznej opieki, ale nie będzie ona prowadzona pod egidą kaliskiego szpitala, a w innych plaćówkach, które się na kontrakty "załapały", lub dopiero "załapią".

aleksandrzakwp.pl