Nie ma wolnych miejsc i raczej nie będzie - kaliskie, publiczne przedszkola są pełne. We wszystkich grupach jest po 25 dzieci - i więcej, zgodnie z ustawowymi wymogami - być nie może.

"Od września 2012 roku sytuacja miała się poprawić - 6-latki miały pójść bowiem do szkoły i tym samym rozładować tłok w przedszkolach" - powiedział Radiu Centrum Mariusz Witczak, szef kaliskiego wydziału edukacji: "Cała populacja sześciolatków miała iść do klas pierwszych, w związku z czym my mieliśmy mieć większe możliwości jeżeli chodzi o liczbę miejsc w przedszkolach. Wiadomo, że wszystkie samorządy mają z obłożeniem przedszkoli problem. Spodziewaliśmy się, że w przyszłym roku problem się rozwiąże, albo chociaż będzie mniejszy. Te prognozy opieraliśmy właśnie o decyzję, że od 1 września sześciolatki idą do szkół. Dziś co prawda stan prawny się nie zmienił, ale na podstawie pewnych oświadczeń ze strony rządu można się spodziewać, że nastąpią zmiany".

Ewentualne zmiany wymagają oczywiście zapisów ustawowych. Samorządy póki co - w zawieszeniu - czekają więc na legislacyjne decyzje.

aleksandrzakrc.fm