Jak rozwiązać mieszkaniowe problemy Kalisza i za co zbudować wymarzone "M" - nie tylko dla młodych? Skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań, które funkcjonują już w wielu miastach Polski. Z takiego założenia wychodzą kaliscy działacze .Nowoczesnej i zapewniają, że wkrótce na ręce prezydenta Sapińskiego złożą propozycję utworzenia w Kaliszu banku zamiany lokali.

"To coś więcej niż uruchomiony już w mieście rejestr mieszkań przeznaczonych do remontu" - zapewniła w rozmowie z Radiem Centrum 106.4 Barbara Oliwiecka z .Nowoczesnej Kalisz:
"Taki bank dotyczy lokali mieszkaniowych i użytkowych. W wielu miastach takie rozwiązanie cieszy się sporym powodzeniem. Po pierwsze pozwala odnaleźć osoby zainteresowane zamianą lokalu z większego na mniejszy lub odwrotnie, a do tego generuje pozytywny ruch na rynku wtórnym. Istotnym jest, że to ruch oddolny, to nie jest narzucana zamiana".

na fot. od lewej: Stanisław Bąk / Barbara Oliwiecka / .Nowoczesna Kalisz

Z inicjatywą zamiany lokalu mieliby wychodzić sami mieszkańcy. Kolejna z propozycji to wizja budowy nowych mieszkań, za które miasto w początkowej fazie nie musiałoby płacić. "Wszystko w ramach zamkniętego funduszu inwestycyjnego, tzw. municypalnego" - powiedział Radiu Centrum Stanisław Bąk z .Nowoczesnej:
"Miasto lub powiat przekazuje grunt jako swój wkład w inwestycję. Środki na budowę pochodzą od spółki córki Banku Gospodarstwa Krajowego, czyli wspomnianego funduszu. Efekt? Miasto buduje dziesiątki mieszkań, rozwiązuje pewne problemy mieszkaniowe, nie angażuje swojego kapitału, a tym samym nie powiększa swojego zadłużenia".

W założeniu miasto miałoby 25 lat na wykupienie takiego mieszkania z rąk inwestora.