Pielęgniarki z kaliskiego Szpitala Zespolonego przy ul. Poznańskiej, które są w sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala podpiszą tzw. protokół rozbieżności . "To oznacza, że nie ma żadnego porozumienia" - powiedziała Radiu Centrum Iwona Buczkowska, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych w kaliskim szpitalu:

"Żaden z postulatów nie został spełniony, ani ten dotyczący płacy, ani poprawy warunków pracy, dyrektor odrzuca wszystko. Przechodzimy do dalszego punktu, czyli mediacje. Będzie pośrednik między nami a dyrekcją, który będzie próbował znaleźć kompromis rozwiązań. Jeżeli nie znajdzie, odbędzie się referendum wśród pracowników. Jeśli 50% plus jeden podejmie decyzję, że mamy wejść w czynną akcję protestacyjną , to wtedy będziemy musieli ją zrealizować".

"Jeśli w tej chwili przegramy, to przegrają też pielęgniarki w całym kraju" - dodała Buczkowska. Na razie nie wiadomo w jakiej formie miałaby przebiegać kolejna akcja protestacyjna, która planowana jest na wrzesień.