Kolejne, niestety udane oszustwa metodą "na wnuczka i policjanta" w Kaliszu. Tym razem ofiarami bezwzględnych oszustów są 57 i 75-letnie kaliszanki, które straciły całe oszczędności - w sumie ponad 45 000 złotych. W ostatnich dniach kaliska policja notuje coraz więcej zgłoszeń o takich przypadkach wyłudzenia pieniędzy, a jak informuje Radio Centrum sierż. sztabowy Anna Jaworska Wojnicz rzecznik kaliskiej policji scenariusz zawsze jest bardzo podobny

"Po raz kolejny na numer stacjonarny seniora zadzwonił rzekomy członek rodziny, przynajmniej osoba podająca się za członka rodziny. Po zakończonej rozmowie na ten sam numer zadzwoniła osoba podająca się za funkcjonariusza policji. Oszust przekonał swoich rozmówców, żeby przekazali pieniądze, które mają w banku, ponieważ policjanci rzekomo mają prowadzić działania skierowane przeciwko fałszywym wnuczkom. Apelujemy do seniorów, jeżeli rozmówca proponuje, że można od razu potwierdzić dane policjanta pod numerem alarmowym, to zanim zadzwonimy pod ten numer, sprawdźmy czy rozłączyliśmy poprzednią rozmowę".

na fot.: sierż. sztabowy Anna Jaworska Wojnicz /rzecznik kaliskiej policji/

Zwykle oszuści blefują mówiąc swoim ofiarom, że mogą od razu potwierdzić tożsamość rzekomego policjanta. Tymczasem seniorzy automatycznie wykręcają numery 997 lub 112 nie kończąc poprzedniego połączenia. W efekcie nadal rozmawiają z oszustami.

Przypomnijmy, że na początku lutego 68-letni mieszkaniec osiedla Asnyka stracił w niemal identyczny sposób kilkadziesiąt tysięcy złotych.