Pobieranie biletów zerowych i odbijanie karty to utrudnienia w kaliskiej komunikacji miejskiej, na które skarżą się członkowie kaliskiego Koła Polskiego Związku Niewidomych. "Dla osoby niewidomej, czy nawet niedowidzącej jest to czynność niezwykle trudna. Jeśli taki pasażer nie ma przy sobie tej "zerówki" lub nie odbije karty to zwyczajnie zapłaci mandat" - powiedziała Radiu Centrum Mirosława Andrzejewska, przewodnicząca kaliskiego Koła Polskiego Związku Niewidomych.

"Niestety, nasi podopieczni muszą się przepychać przez cały autobus by tę "zerówkę" wziąć, a jeśli nie bilet to muszą odbić kartę. W Poznaniu niewidomy czy niedowidzący jedzie po prostu na legitymację, nic nie pobiera i nic nie odbija. Dodatkowo mają oni tam doskonale oznakowane autobusy, są w nich też sygnały dźwiękowe, które zawiadamiają o danym przystanku, u nas tego nie ma."

"W ubiegłym roku weszła całkiem nowa ustawa, która do góry nogami postawiła tworzenie transportu zbiorowego. Jesteśmy w trakcie dostosowywania się do tych nowych wymogów. M.in. będzie tworzony kompleksowy plan transportowy i wszystko zostanie zweryfikowane, także ulgi. Kalisz hojną ręką rozdał dużo ulg dla osób starszych i niepełnosprawnych. Przy okazji tworzenia tego nowego planu i zasad komunikacji w Kaliszu, będziemy o tych rzeczach rozmawiać. Wcześniej jednak musimy uporać się choćby z samorządami gminnymi." - wyjaśnił Radiu Centrum Dariusz Grodziński, wiceprezydent Kalisza.

Na razie nie wiadomo, kiedy te rozmowy przyniosą konkretne zmiany i decyzje. "Będziemy pracować tak sprawnie jak będzie to możliwe" - dodał Grodziński.

wojtysrc.fm