Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Lokalnych, zawiadujące kaliską wąskotorówką, pod kreską. Kryzys sprawił, że szacowane dochody są o ok. 30 procent niższe.
„Ale nie poddajemy się. Działamy dalej. Mamy konkretne plany na ten rok" - zaznacza Tomasz Strapagiel, szef Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Lokalnych: „Mamy takie plany jak dokończenie remontu torowiska na odcinku Opatówek-Żelazków, rewitalizacja budynku w Zbiersku, po jest w stanie - powiedzmy - dyskusyjnym, no i pozytywne - daj Boże - zakończenie na zero działalności, która odbywa się od 2002 roku. Należy pamiętać, że padliśmy ofiarą reformy czyli stowarzyszenie prowadziło przewozy pasażerskie, do których nikt nie dokładał i na koniec powiedziano, że nikt nie dopłaci. Mamy straty rzędu kilkuset tysięcy złotych. Tak więc to, że stowarzyszenie jeszcze funkcjonuje, należy przyrównać do któregoś cudu".

Ten rok może być przełomowy dla stowarzyszenia. Starostwo powiatowe chce bowiem przejąć Kaliską Kolej Dojazdową od PKP. Jeśli plany dojdą do skutku, być może znajdą się pieniądze na inwestycje. Władze starostwa chcą reaktywować kursy pasażerskie wąskotorówki. Teraz funkcjonują tylko przewozy towarów. Obecnie Stowarzyszenie Kolejowych Przewozów Lokalnych jest podwykonawcą PKP Cargo i wciągu 8 lat przewiozło około miliona ton ładunków.

jaskorc.fm