Choć tytuł tej wiadomości brzmi trochę jak nazwa "chińskiej zupki", to inicjatywa jest jak najbardziej nasza, loklana. Jedynie natchnienie jest zagranicze, ale nie chińskie a angielskie. 

Spotkać się i wymienić doświadczeniami, porozmawiać - nie tylko o pieluchach i kaszkach - chociaż w towarzystwie małych dzieci. Taka jest idea Klubu Mam, który właśnie powstaje w Ostrowie - bo jak mówi pomysłodawczyni klubu Bogusława Szebesta, kobiety chcą się kształcić i rozwijać, dbać również o siebie. Mieszkając przez kilka lat w Anglii zauważyła, ze tam takie kluby powstają nawet w małych miejscowościach.
"Wszystko zgodnie z zasadą: kobieta szczęśliwa jest również dobrą matką - dopowiada autorka pomysłu: „Nie chcę już siedzieć w domu, a nie mam teraz możliwości podjęcia pracy, chciałabym więc ten czas z dzieckiem jeszcze dodatkowo spożytkować, na dokształcanie się. To jest klub dla mam i chciałybyśmy, aby one w nasze działanie się włączyły. Nie tylko, że my tu rządzimy, ale wspólnie ustalamy, co chcemy zrobić, na przykład: fajnie by było, gdyby przyszedł psycholog i odpowiedział na nasze pytania. Albo z innej strony: zaprośmy wizażystę, aby udoskonalić nasze wizerunki. Na takie inicjatywy czekamy"

Mamy zaangażowały w swoją inicjatywę wiceprezydent Beatę Podsadną, która pomogła klubowiczkom znaleźć miejsce spotkań. To pierwsze odbędzie się 7 września o godzinie 16:00 w Gimnazjum nr 3 przy ulicy Tuwima. Najwygodniej wejść od strony podwórza. Klub Mam planuje także prowadzić klubowy blog: www.ostrowskiklubmam.wordpress.com   

zeidlerrc.fm