Ktokolwiek zostanie prezydentem Ostrowa trudno mu będzie powiększyć istniejącą strefę ekonomiczną. Mimo, że potencjalni prezydenci deklarują takie zamierzenia w swoich programach, potrzebna jest na to zgoda Komisji Europejskiej.

"Tym bardziej, że ostrowska podstrefa obejmuje tereny nie tylko w Ostrowie, ale też w Odolanowie" - wyjaśnia poseł Jarosław Urbaniak.

"Siedząc za biurkiem można na przykład przeczytać przepisy i dowiedzieć się, że na powstanie nowej strefy potrzebna jest zgoda komisji europejskiej. I obawiam się, że w najbliższych latach takiej zgody dla Polskie nie będzie. Bo wskaźniki makroekonomiczne dla naszego kraju, w porównaniu z innymi członkowskimi Unii, są bardzo dobre" - dodaje Urbaniak.

Warunkiem powstania nowej strefy byłoby zapełnienie już istniejącej.

"Nawet w Ostrowie mamy jeszcze 5 hektarów nie wykorzystanych terenów. Nikt więc nie pozwoli na poszerzenie strefy. Chyba, że przyjdzie inwestor, który od razu kupi 40 hektarów. Ale to powiem, że ktokolwiek będzie moim następcom i uda mu się znaleźć przedsiębiorcę, który zabuduje 100 hektarów, to osobiście go na własnych plecach na Rynku wokół ratusza obwiozę" - mówi prezydent Radosław Torzyński.

Obecna ostrowska podstrefa ekonomiczna, to ponad 10 hektarów terenu przy Wrocławskiej i Osiedlowej oraz 10 hektarów w Odolanowie.

zeidlerrc.fm