Pracownicy Kaliskiego Zakładu Przemysłu Terenowego chcą, by trwający od kilkunastu lat proces prywatyzacji został skontrolowany przez Nawyższą Izbę Kontroli.
Przypomnijmy, zakład obecnie nie ma zamówień, pracownicy nie pracują, są w doamch w tzw. gotowości do pracy. "Problemy zakładu przedstawili na zarządzie SLD, który odbył w tym tygodniu" - mówi Dariusz Witoń, przewodniczący Rady Miejskiej SLD.

"Tematem spotkania była pogarszająca się sytuacja ekonomiczna zakładu, będącego jedynym w kraju producentem wysokiej jakości hełmów strażackich, który jeszcze na początku października 2008 r. był w dobrej kondycji finansowej" - tak twierdzili pracownicy na spotakniu.

Związkowcy wskazali wiele negatywnych faktów w trwającym od lat procesie prywatyzacji i prosili o pomoc w ratowaniu ich zakładu przed upadłością.
Po zapoznaniu się z przedstawionymi przez pracowników dokumentami oraz wysłuchaniu wszelkich argumentów w sprawie, wystosowaliśmy pismo do Leszka Aleksandrzaka (SLD) – posła Rzeczypospolitej Polskiej z prośbą o przeprowadzenie kontroli procesu prywatyzacji w Kaliskich Zakładach Przemysłu Terenowego w Kaliszu.
W piśmie zadaliśmy pytanie wprost: czy to nie jest tak, że konkretna poznańska grupa zarządców komisarycznych chce zlikwidować lub sprzedać zakład za grosze?"

Poseł Leszek Aleksandrzak w rozmowie z nami powiedział, że zapozna się z pismem od związków i rady SLD. - "Wystapię w tej sprawie do NIK z wnioskiem o wszczęcie kontroli procesu prywatyzacyjnego" - zapowiedział Aleksandrzak.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się także z Michałem Miniewiczem, z OPZZ KZPT. Ten - niestety - nie udzielił nam żadnych informacji i poinformował nas, że od tygodnia ma zakaz reprezentowania firmy na zewnątrz nałożony przez zarządcę.

Barbara Łopatka, zarządca komisaryczny zakładu, na temat stanowiska pracowników, a także w sprawie ewentulanej kontroli NIK wypowie się dopiero w poniedziałek.

wojtysrc.fm