Miejski Zakład Komunikacji specjalnie dla niepełnosprawnych. Kierowcy miejskich autobusów po raz kolejny zaprosili na spotkanie osoby poruszające się na wózkach. A wszystko po to, by porozmawiać o ewentualnych problemach i udogodnieniach, poćwiczyć pomoc przy wsiadaniu, które dla wielu jest kłopotliwe.
"Autobusy są wyposażone w podjazdy, które jednak musimy wysunąć sami" - mówią kierowcy MZK:
"To nie komplikuje jazdy, nie jest problemem. Ale jak wózki są ciężkie, to trzeba pomóc, żeby się to nie przełamało, żeby ktoś nie spadł. Tutaj jest do 350 kilogramów, a niektóre wózki akumulatorowe są dużo cięższe i tak właściwie nie powinny wjeżdżać do autobusu".

Niepełnosprawni nie narzekają, bo - jak przyznają - autobusy są dobrze wyposażone, a kierowcy służą pomocą:

"Wjazd zależy od wysokości chodnika. Jeśli jest zerowy, na poziomie autobusu nie ma problemu. Jeśli jest za wysoko lub za nisko, a autobus nie miałby platformy, to kończy się możliwość wjazdu do autobusu".

MZK ma dziś w swoim taborze prawie 70 autobusów i większość jest przystosowana do przewozu wózków. Spotkania kierowców i niepełnosprawnych w ostrowskim MZK odbywają się przynajmniej raz w roku.