Mija 100 lat od urodzin Mirosława Ferića - asa lotniczego Dywizjonu 303. W Ostrowie, gdzie mieszkał, uczył się i gdzie pochowana została jego matka odsłonięto w środę pamiątkową tablicę na jego rodzinnej kamienicy. Specjalnie na tą okazję przyleciał do Polski syn pilota - Philipe Ferić-Methuen, który podkreślał, że to mały aeroklub w Ostrowie rozpalił miłość do latania w jego ojcu. Sam Philipe z miłości do drugiej ojczyzny i z szacunku do ojca uczy się języka polskiego. "Daliście mi żywą historię mojego ojca"- mówił podczas uroczystości syn Ferića:

"Jestem zaszczycony, że was poznałem. Wzbogaciliście moje życie. Jestem przekonany, że prawdziwym dziedzictwem, o jakim marzyłaby moja babcia to, żeby krótkie życie jej syna było inspiracją dla młodych ludzi. Aby dążyli do spełnienia marzeń. Marzenia mogą zmienić historię".

^{na fot: od lewej Philipe Feric-Methuen, Antonia - wnuczka Mirosława Ferića}

70-letni dziś Philipe Ferić urodził się 5 miesięcy po śmierci ojca. Matka zginęła podczas bombardowania, a chłopcem zajęła się jedna z ciotek. Znał losy ojca , ale jego młodzieńcze zdjęcia zobaczył po raz pierwszy w Ostrowie, kiedy przyjechał tu w 2011 roku. Na 100-lecie urodzin ojca przywiózł całą rodzinę- żonę, dwie córki Antonię i Rosamunde oraz maleńką 8-miesieczną wnuczkę Ruby.

"Przyleciałam tu pierwszy raz z ojcem kilka lat temu, ale dzisiejsze uroczystości są wyjątkowe"- mówi wnuczka Ferića- Antonia Deeson: "Jesteśmy niewiarygodnie dumni mogąc być tutaj na tak wspaniałej uroczystości w 100-lecie urodzin Mirosława Ferića. Słuchaliśmy o jego losach przez całe życie, ale to co innego móc znaleźć się w jego mieście, położyć kwiaty na grobie mojej prababki. Ojciec zaczął się uczyć polskiego, on nas inspiruje i chce, żebyśmy obie z siostrą również poznały ten język. Mamy wielu polskich przyjaciół więc chcemy poszukać dobrego nauczyciela".

Mirosław Ferić zginął w 1942 roku podczas lotu treningowego. Został pochowany na cmentarzu w Northwood.