Studenci Pleszewskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku zwiedzali Kalisz. Był spacer po kaliskiej starówce z przewodnikiem oraz spektakl "Mayday" w kaliskim teatrze.

Pleszewianie zwykle przyjeżdżają do Kalisza po zakupy, do pracy, szkoły, szpitala, kościoła św. Józefa. Rzadziej do kina czy teatru. Najrzadziej na wycieczkę i to krajoznawczą. I do tego nie na Zawodzie, ale na starówkę.

Tak było w przypadsku studentów Pleszewskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. W piątek o zmroku patrzyli na kaliskie zabytki oczyma przewodnika Stefana Szymczaka. Powiódł on pleszewian od katedry św. Mikołaja poprzez Rynek z tablicą upamiętniającą pobyty w Kaliszu Fryderyka Chopina, do kościóła franciszkanów pw. św. Stanisława, gdzie zwrócił uwagę na epitafium sięgające początku XVI w., które w języku polskim umieścił tu zrozpaczony ojciec. Pleszewianie usłyszeli historię kaliskich franciszkanów powiązanej z żoną Henryka Pobożnego św. Jolantą, której szczątki skrywa relikwiarz. Był też rzut oka na Kalisz z ratuszowej wieży. Na koniec kaliski teatr i farsa "Mayday", która rozbawiła i zachwyciła pleszewian. I przypomniała, że chcąc obcować ze sztuką teatralną, niekoniecznie trzeba jeździć do Poznania.

kuczynskarc.fm