Lider Solidarności, kierownik urzędu rejonowego, pierwszy pleszewski starosta, zasłużony dla Pleszewa, Człowiek Roku, pleszewianin z wyboru - Edward Kubisz przeszedł na emeryturę. Ostatnie lata aktywności zawodowej spędził jako dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy w Pleszewie.

"Nigdy więcej pracy za pieniądze, trzeba żyć z tego co człowiek przez 40 lat zgromadził" - zastrzegał się Edward Kubisz podczas pożegnalnego przyjęcia, które w ratuszu zorganizował mu ostatni szef burmistrz Pleszewa Marian Adamek. Polemizował z nim Florian Czajczyk, były wójt Czermina, wiceprzewodniczący rady powiatu, który twierdzi, że emeryt nigdy nie ma czasu i pieniędzy.

Były wojewoda kaliski, aktualnie prezes Spółki Sport Pleszew Eugeniusz Małecki, wspominał czasy, kiedy Kubisz przyjeżdżał do województwa, żeby coś na wojewodzie wymusić dla Pleszewa i udawało się.

"Za dwa lata w kompleksie sportowym masz godzinę brodzika za darmo i darmowy zjazd głową w dół z najdłuższej zjeżdżalni" - zapewniał prezes.

Wiarusy z Solidarności ofiarowali koledze pióro z życzeniami, aby na 30 - lecie spisał dzieje prawdziwe pleszewskiej Solidarności. Na pożegnanie przyszły do ratusza osoby życzliwe Kubiszowi, m.in. byli i obecni wójtowie Chocza, Dobrzycy oraz pozostałych gmin.

Edward zapewnił, że w Pleszewie zostanie, będzie pracował społecznie i tłumaczył z niemieckiego gotyku stare dokumenty miasta Pleszewa.

 kuczynskarc.fm