Było Porsche, Zetory i  Ursusy, ale także sporo zabawy i... kurzu. Tak w wielkim skrócie wyglądał VIII Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych, który odbył się w miniony weekend w Wilkowicach, w gminie Lipno (w powiecie leszczyńskim). Na imprezie nie zabrakło lokalnych akcentów.

W sumie można było obejrzeć ponad 100 ciągników, maszyny rolnicze, silniki stacjonarne, a także inne zabytki dawnej motoryzacji. Dopisali goście zagraniczni. Przedstawiciele z Niemiec pokonali ponad 300 km ciągnikami na kołach! Zajęło to im dwa pełne dni, ale dotarli. Ekipa słowacka miała do pokonania ponad 700 km. Rarytasem zlotu była lokomobila parowa H. Cegielskiego z 1919r., która jest własnością  Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie. Po raz pierwszy na festiwalu pojawił się ciężki sprzęt gąsienicowy, a mianowicie spych DT 75B z 1976r. "Jak zwykle uwagę przyciągały perfekcyjnie odrestaurowane ciągniki. Był oczywiście podkaliski akcent w postaci mojego John Deere'a i Zetora 25K 1958 z Jarocina" - powiedział Karol Matczak z Koźlątkowa, uczestnik festiwalu i członek Klubu Miłośników Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych "Traktor i Maszyna". Zadziwiała także sprawność techniczna tych wiekowych maszyn. Podczas festiwalu było także wiele konkursów. Jeden z wielu polegał na wjeździe na specjalnie skonstruowaną pochylnię i utrzymaniu na niej równowagi. W ciągu dwóch dni na festiwalu było prawie 20 tysięcy odwiedzających, wśród nich spora grupa miłośników z powiatu kaliskiego.

wojtysrc.fm