Do Sądu Rejonowego w Pleszewie wpłynął akt oskarżenia przeciwko byłemu proboszczowi Dobrzycy. Prokuratura postawiła mu zarzut nierzetelnego prowadzenia księgi parafialnej gminy Dębina, działania na szkodę jej wierzycieli oraz przywłaszczenie wyposażenia parafii. Oskarżony przyznał się do winy, chce też dobrowolnie poddać się karze.

 Niezadowolenie z działalności duszpasterskiej proboszcza Andrzeja Sz. parafianie sygnalizowali dość dawno. Konflikt przybrał na sile jesienią ub. roku, kiedy to były już proboszcz nie chciał ustąpić miejsca nowemu.

Doszło do tego, że zdeterminowani parafianie pilnowali, aby były już proboszcz nie wywiózł z plebanii tego, co mu się nie należy. Chcieli jego oraz gosposię wyrzucić z plebanii siłą.

Do prokuratury wpłynęło wtedy doniesienie na księdza. Teraz prokuratura postawiła księdzu trzy zarzuty: nierzetelnego prowadzenia ksiąg parafialnej firmy Dębina, przywłaszczenie  parafialnych mebli wartych 27 tys. złotych oraz zbycie 22 maszyn stolarskich wartości 170 tys. złotych za 23 tysiące złotych, co uznano za działanie na szkodę wierzycieli w tym Urzędu Gminy  Dobrzyca, któremu parafia zalega w płatnościach podatku od nieruchomości.

Za przywłaszczenie mebli parafialnych ks. Andrzejowi Sz. grozić  może nawet 5 lat pozbawienia wolności. Oskarżony proboszcz  przyznał się do winy, oświadczył, że chce zwrócić meble oraz pozostałe parafialne mienie