Nie milkną echa afery związanej z przyznawaniem nagród pracownikom Urzędu Miasta i Gminy Grabów nad Prosną. Sprawa została poruszona na wczorajszej Sesji Rady Miasta.

Wszystko zaczęło się we wrześniu, kiedy to Regionalna Izba Obrachunkowa przeprowadziła kontrolę w Urzędzie Miasta i Gminy Grabów nad Prosną. Już wtedy wyszły na jaw poważne uchybienia w procedurze przyznawania wynagrodzeń i nagród pracownikom Urzędu. Okazało się, że ustalano o wiele wyższe kwoty nagród niż przewidują odpowiednie rozporządzenia. Rozgoryczeni mieszkańcy Grabowa szukają osób odpowiedzalnych za taki stan rzeczy:

- "Każdy umywa ręce - 'to nie ja, to nie my'. Powiedzmy sobie, że projekt budżetu jest uchwalany przez Radę i to ona dała pozwolenie na takie, a nie inne wykorzystanie budżetu" - mówi Andrzej Jaguźny - były przewodniczący Samorządu Mieszkańców. Niestety żaden z radnych nie ustosunkował się do postawionych zarzutów. Nawet burmistrz Grabowa, Edmund Geppert, do którego miało dotrzeć Wystąpienie Pokontrolne - nie chciał komentować całej sprawy.

- "Do kwestii podnoszonych w protokole nie będę się odnosił. Do Urządu Miasta i Gminy Grabów nad Prosną wystąpienie pokontrolne nie wpłynęło".

Zgodnie z prawem fundusz nagród tworzony jest do wysokości 1% funduszu płac. Tymczasem wartość przyznawanych nagród co roku przekraczała określoną kwotę - w 2007 roku (rekordowo) było to ponad 30% funduszu płac. Grabowski magistrat ma 30 dni na zapoznanie się z "Wnioskiem Pokontrolnym". Później Regionalna Izba Obrachunkowa podejmie odpowiednie kroki związane z dalszym postępowaniem wobec urzędników.

sowizdrzalrc.fm