Spór o targowisko zwierzęce w Koźminku w powiecie kaliskim toczy się między radnymi i mieszkańcami gminy. Niektórzy chcą, aby zakazać w ogóle handlu na targowisku przy ulicy Marii Konopnickiej. Twierdzą, że sprzedawane są tam chore zwierzęta. Natomiast inni bronią tego miejsca i apelują o szybką modernizację.

"Chore zwierzęta trafiają tutaj, bo nie ma należytej kontrolii wterynaryjnej" - mówi Józef Bryła, przewodniczący  samorządu w Koźminku.

"Jeżeli chodzi o targowisko zwierząt to ja jestem za. Nawet w Unii Europejskiej wśród dużych towarowych gospodarstw są małe i tutaj mamy bardzo podobną sytuację. Istnieje przecież wymóg rejestracji zwierząt w ARiMR, ale prawdę mówiąc w tej chwili wiadomo, że nie wszyscy jeszcze przestrzegają tej zasady. A jest ona przecież egzekwowana przez lekarza weterynarii, który czuwa nad zwierzętami sprzedawanymi na targowisku zwierzęcym. Dlatego każdy powinien posiadać takie świadectwo wystawione przez weterynarza. Targowisko jest więc potrzebne, bo się rozwija i zapewnia ludziom miejsce do sprzedaży i kupna zwierząt" - dodaje.

"Być może to targowisko ma rację bytu, ale pod warunkiem, że lekarz weterynarii będzie pilnował na nim porządku, ponieważ wszyscy wiemy, że na rynku odbywa się handel chorymi zwierzętami. A kupcy narzekają, że nabywają trefne zwierzęta, które zarażają inne, dotąd zdrowe. Handlarze nie przejmują się tym procederem i przywożą na targowisko chore zwierzęta, a na takie zachowanie nie możemy pozwolić" - apeluje Bożena Jasińska, radna z Koźminka.

Miejscowy samorząd chce przeznaczyć w budżecie gminy około 300 tysięcy złotych  na modernizację całego targowiska przy ulicy Marii Monopnickiej, zarówno części, gdzie sprzedawane są zwierzęta, jak i tak zwanej "towarowo - handlowej".  W ramach planowanej na wiosnę przebudowy  będzie między innymi utwradzony pas handlowy, odnowiona zostanie także wiata targowiska.

sadowskarc.fm