Błędy statutowe, niemożność zebrania kworum, brak łączności ze szkołami niższego i wyższego szczebla, a także z władzami miejskimi, czy wreszcie zawiła procedura pozyskiwania funduszy z budżetu Miasta. To według przewodniczącej Młodzieżowej Rady Miasta Kalisza, Agaty Kaźmierczak przeszkody w działalności Rady, wynikające z błędów, które popełniono przy reaktywacji organu, a także z braku zaangażowania młodych rajców. Dlatego padła propozycja o zmianie statutu. "To wynik konsultacji z byłymi i obecnymi radnymi. Chcemy, żeby ten statut, który funkcjonował przed obecnym, był kręgosłupem tych aktualnych zmian" - powiedział Radiu Centrum Martin Zmuda (PiS), były radny Młodzieżowej Rady Miasta, obecnie rajca miejski:

"Przede wszystkim porzucamy pomysł tej zmiennej, zależnej od liczby uczniów - liczby radnych, a ustalamy stałą w wysokości 25 osób z konkretnym przydziałem mandatów na szkołę. Dodatkowo w skład Rady włączamy przewodniczących samorządów studenckich. I to będzie taka największa zmiana. Ponadto powołujemy ciało doradcze, składające się z przewodniczących gimnazjów, którzy mają prawo zabierania głosu i udziału w sesjach, ale nie mogą głosować. Zyskujemy dzięki temu łącznik między gimnazjalistami a starszą młodzieżą."

Jak dodał Zmuda, również zmiany będą dotyczyły kompetencji komisji rewizyjnej. Będzie mogła ona opiniować aktywność i frekwencję radnych w trakcie sprawowania kadencji. Jeśli radny nie będzie obecny na spotkaniach lub sesjach, to komisja może zredukować liczbę mandatów w jego szkole o jeden, a placówka, której przedstawiciele byli najaktywniejsi, zyska kolejny.

Andrzej Plichta, przewodniczący Rady Miejskiej Kalisza, podkreślił, że młodzieżowa rada ma piękną ideę, ponieważ rozwija obywatelskość wśród młodych poprzez pracę na rzecz miasta. "Ich działalność jest niezwykle ważna. M.in. członkowie rad wchodzą w skład kapituły, która rozpatruje podania o przyznawanie stypendiów im. Jana Pawła II".