Nie będzie podwyżek, ani inwestycji, będą za to oszczędności. Tak wygląda sytuacja w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu. "Ministerialna dotacja jest coraz niższa, koszty rosną, a my chcemy się rozwijać" - mówi Krzysztof Korzeniowski, dyrektor kaliskiego Centrum:

"Od 2009 roku centra same muszą się zaopatrywać w pojemniki do badania krwi, w testy do badań wirusologicznych, a to do tej pory funkcjonowało w ramach ministerialnej dotacji. Teraz tej dotacji już nie ma, musimy zaopatrywać się sami. To jeszcze bardziej zwiększyło nasze koszty. Staramy się rozwijać, co roku pobieramy coraz więcej krwi i osocza, co też się wiąże z dodatkowymi kosztami, wszystkiego wówczas potrzeba więcej."

Roczna ministerialna dotacja to około 2 000 000 zł. "Każdego roku te pieniądze są mniejsze, nie ma tu żadnej proporcjonalności do wzrostu kosztów" - dodał Korzeniowski.
Problemem jest też osocze, które się nie sprzedaje, tylko na razie zalega w regionalnych magazynach. W sumie budżet kaliskiej placówki to około 6 000 000 zł.

wojtysrc.fm