Nie ma smaku, zapachu, jest bezbarwny i smiertelnie niebezpieczny. Mowa o tlenku węgla, który czyha na swoje ofiary właśnie teraz - w sezonie grzewczym. Tlenek węgla powstaje w wyniku niepełnego spalania, a możemy mieć z nim do czynienia wszędzie tam, gdzie ogrzewa się domy czy mieszkania za pomocą pieców węglowych czy gazowych, junkersów, kominków. Jak zatem postępować, aby nie paść ofiarą "cichego zabójcy"? Radzi starszy kapitan Tomasz Niciejewski z krotoszyńskiej straży pożarnej:

"Trzeba pamiętać o wietrzeniu pomieszczeń, a takze dbać o to, aby przewody wentylacyjne i kominowe były drożne i regularniek ontrolowane. Nie wolno zasłaniać kratek wentylacyjnych, a okna powinny być ustawione w pozycji mikrowentylacji. Chodzi bowiem o to, aby był stały dopływ tlenu. W pomieszczeniu, gdzie nie ma wymiany powietrza, tlen zostaje zużyty przez ogień, dochodzi do niepełnego spalania i powstaje tlenek węgla".

Tymczasem gaz ten - potocznie zwany czadem - jest śmiertelnie niebezpieczny. Tylko błyskawicznie udzielona fachowa pomoc medyczna może uratować zatrutej osobie życie. Tlenek węgla w szybkim tempie czyni bowiem spustoczenia w organizmie osoby, która gaz wdycha.

aleksandrzakrc.fm