Coraz więcej bezdomnych mężczyzn przebywa w kaliskim Schronisku im. św. Brata Alberta w Kaliszu przy ul. Warszawskiej. Powód: to coraz niższe temepertaury. "Zima zbliża się do nas wielkimi krokami, to dla nas czas najtrudniejszy, przede wszystkim finansowo" - powiedziała Radiu Centrum Bożenna Pietniunas, szefowa Schroniska.

"Najwięcej wydajemy późną jesienią i zimą. W zimowym okresie zawsze proszę o zwiększenie środków finansowych. Ta polityka finansowa jest bardzo trudna. Najłatwiej gospodarzy się latem. I taką politykę oszczędnościową prowadzę przez cały rok. Latem i wiosną wydajemy mniej, ale za to jesienią i zimą to są spore kwoty" - wyjaśnia Pietniunas.

Schronisko z miastem ma podpisaną umowę na 40 osób. W okresie zimowym ta liczba jest mocno przekroczona, czasami jest to nawet 56 osób.

"Ale jesteśmy przygotowani, przyjmiemy wszystkich potrzebujących, wóczas będziemy rozkładać materace w stołówce i kaplicy" - zapewnia Pietniunas.

Rocznie miasto na utrzymanie Schroniska przeznacza ok. 106 000 zł i dodoatkowo 7 000 na terapeutę.

"W schronisku zostało już włączone ogrzewanie, ale oszczędzamy i tutaj. Na razie grzejemy tylko 2 godziny rano i dwie wieczorem. Radzimy sobe jak możemy. Panowie latem i jesienią gromadzą zbiory. Mamy zakopcowaną marchew, pietruszkę, zgromadziliśmy także tonę owoców. To wszystko z naszego sadu. Panowie ostatnio zakisili też kapustę. Oczywiście, ogromnie pomocni są także sponsorzy i ludzie dobrego serca" - dodała Bożenna Pietniunas.

wojtysrc.fm