Tak grającą BM Slam Stal Ostrów chcą oglądać kibice! Zespół, który na początku sezonu zawodził na całej linii, powoli wychodzi z kryzysu. W sobotni wieczór gładko pokonał drużynę z czołówki tabeli, Trefl Sopot 89:71, prowadząc do przerwy 47:36. Kapitalne spotkanie rozegrał Przemysław Żołnierewicz, który rzucił 28 punktów na świetnej skuteczności. "To zasługa drużynowej gry" - powiedział radiuCENTRUM popularny "Żołnierz":

"To był jeden z lepszych, a może nawet najlepszy mecz w mojej karierze, aczkolwiek dużo pewniej zawodnik się czuje, kiedy chodzi piłka w ataku, kiedy gra się drużynowo. Wtedy nie tylko ja, ale i koledzy z drużyny mogą czuć się pewniej, a procenty skuteczności idą w górę. Przed chwilą mieliśmy mecz ze Spójnią Starogard Gdański, gdzie graliśmy naprawdę indywidualnie. Teraz dzieliliśmy się piłką, która szła do środka i na zewnątrz. Budowaliśmy przewagę i grało się wtedy łatwiej" - powiedział radiuCENTRUM Przemysław Żołnierewicz.

BM Slam Stal zagrała wreszcie jako zespół i odniosła trzecie w sezonie zwycięstwo. Z bilansem 3-6, przynajmniej na moment, wskoczyła na 10. miejsce w tabeli Energa Basket Ligi.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Trefl Sopot 89:71 (23:18, 24:18, 18:19, 24:16)
BM Slam Stal: Przemysław Żołnierewicz 28, Jay Threatt 19, Nikola Jevtović 12, Paulius Dambrauskas 12, Filip Dylewicz 5, Daniel Szymkiewicz 5, Jarosław Mokros 4, Donte McGill 2, Szymon Ryżek 2, Jakub Garbacz 0, Michał Główka 0
Trefl: Jeff Roberson 18, Cameron Ayers 13, Carlos Medlock 11, Nana Foulland 11, Witalij Kowalenko 6, Łukasz Kolenda 5, Michał Kolenda 4, Paweł Leończyk 3, Mikołaj Kurpisz 0, Karol Kamiński 0

na fot. Radość kibiców i podziękowanie drużyny za gorący doping

na fot. W akcji Przemysław Żołnierewicz, który w sobotni wieczór rzucił 28 punktów

Widać efekty pracy trenera Łukasza Majewskiego. Debiutant na tym stanowisku powoli wyprowadza BM Slam Stal z kryzysu. Wygrał trzy z ostatnich czterech meczów, a co najważniejsze, gra zespołu wygląda coraz lepiej. "Realizujemy metodę małych kroków. Chcemy wygrywać każdy kolejny mecz. Zwycięstwa niesamowicie podbudowują zarówno mnie jak i cały zespół" - powiedział radiuCENTRUM Łukasz Majewski.

"Cieszy to, bo nawet patrząc na to z boku, widać, że realizujemy przedmeczowe założenia. Dołożyliśmy jakieś nowe pomysły. Kiedy widzisz, że to zafunkcjonowało w trakcie meczu, szczególnie mnie robi się lżej na sercu. Utwierdzasz się w przekonaniu, że to co człowiek wymyślił, może nie jest takie głupie i może zadziałać w meczu. Ten zespół potrafi grać. Jakbym nie wierzył w tę drużynę, w życiu nie zgodziłbym się na to stanowisko. Szansa, szansą, ale realnie musiałem patrzyć na pewne sprawy. Ci zawodnicy potrafią grać w basket i staram się z nich wyciągnąć jak najwięcej."

BM Slam Stal z bilansem trzech zwycięstw i sześciu porażek zajmuje trzynaste miejsce w tabeli Energa Basket Ligi.

Wygrali pięć ostatnich meczów z rzędu, a teraz czeka ich pojedynek na szczycie tabeli. Trzecia KPR Ostrovia zmierzy się w sobotę o 17:30 we Wrocławiu z czwartym Forza Śląskiem, który jeszcze do niedawna był liderem. Wrocławianie mają dwa punkty straty do rozpędzonych ostrowian. Zwycięzca tego meczu umocni się w czołówce grupy B I ligi piłkarzy ręcznych. Mówią radiuCENTRUM Patryk Foluszny i trener Maciej Nowakowski:

"Jedziemy teraz do Wrocławia. Wszystko w naszych rękach. Jak dobrze pójdzie, na półmetku rozgrywek może być lepiej niż przed rokiem, gdy byliśmy na trzecim miejscu. Teraz, jeśli wygramy we Wrocławiu może być drugie, a może nawet pierwsze" - powiedział radiuCENTRUM Patryk Foluszny.

"Jeżeli każdy mecz, każdy trening będzie nas prowadził do przodu, to uważam, że będzie to szło w dobrym kierunku. Zostały nam dwa mecze, bardzo ciężkie. Mamy teraz Wrocław na wyjeździe i na koniec Anilana Łódź u siebie. Nikt nam nie da zwycięstw za darmo. Musimy je wydrzeć na boisku" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Nowakowski.

Ostrovia z dorobkiem 20 punktów jest trzecia w tabeli i traci punkt do Stali Gorzów i Grunwaldu Poznań.

Wygrali szósty mecz z rzędu i umocnili się na trzeciej pozycji w tabeli grupy B I ligi. Piłkarze ręczni Ostrovii w meczu na szczycie tabeli pokonali we Wrocławiu Śląsk Forza 29:27, prowadząc do przerwy 15:11. Choć ostrowianie w drugiej połowie mieli wysoką przewagę, to doszło do nerwowej końcówki. Mówi radiuCENTRUM Maciej Nowakowski, trener Ostrovii:

"Spodziewaliśmy się, że to będzie bardzo fizyczny mecz i że ciężko będzie tam wygrać. Śląsk przegrał co prawda dwa ostatnie mecze, ale u siebie zawsze jest niebezpieczny. Jechaliśmy do Wrocławia po trzy punkty i udało się je zdobyć. Na początku drugiej połowy mieliśmy 7 bramek przewagi. Bardzo dobrze graliśmy w obronie, atak też nam funkcjonował. Szkoda, bo wtedy dostaliśmy kary, trochę takie - moim zdaniem - niezasłużone. Trudno, taki jest sport. Straciliśmy jednak wtedy ten nasz rytm grania."

Ostrovię do zwycięstwa we Wrocławiu poprowadził Patryk Marciniak, autor 13 bramek. W końcówce meczu kapitalnie bronił Mateusz Foterek.
Dodajmy, swój wyjazdowy mecz wygrał także lider II ligi. Szczypiorniak Gorzyce Wielkie ograł w Oławie Moto-Jelcz 39:26.

WKS Śląsk Forza Wrocław - KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 27:29 (11:15)

KPR Ostrovia: Foterek, Foluszny - Przybylski 5, Bałwas 5, Salamon, Biegański, Marciniak 13, M.Wojciechowski 2, Staniek 2, Wołowicz, Krzywda 2

na fot. KPR Ostrovia wygrała szósty mecz z rzędu