Po dwóch wyjazdowych porażkach koszykarze Atlasa Stali Ostrów znów zagrają we własnej hali, gdzie są póki co niepokonani. Jutro o godzinie 17.00 zespół Andrzeja Kowalczyka zmierzy się z Energą Czarnymi Słupsk. Rywal ostrowian jest nieobliczalny. Potrafi przegrać ze słabeuszem, by tydzień później pokonać lidera. Jak będzie w sobotę w Ostrowie?

Atlas Stal po udanym początku sezonu, ostatnio przegrał najpierw w Kwidzynie, a przed tygodniem minimalnie w Sopocie. Jak mówi Tomasz Ochońko, zespół szczególnie przeżył przegraną z mistrzem Polski.

„Była to bardzo boląca porażka, bo z Prokomem na wyjeździe przegrać różnicą czterech punktów to naprawdę wielka szkoda. Teraz gramy u siebie z Czarnymi, a wiadomo, że we własnej hali jesteśmy zupełnie innym zespołem. Nasz rywalem jest również bardzo wymagający, ale musimy zrobić wszystko, żeby wygrać ten mecz".

Czarni Słupsk potrafili przegrać u siebie ze Sportino Inowrocław, a w ostatniej kolejce pokonali Turów Zgorzelec. W europejskich pucharach doznali natomiast klęski w Kazaniu. Wbrew pozorom nie ułatwia to przygotowań Atlasowi.

„Dziwnie może grać się z takim zespołem, bo nie wiadomo, czego po nich oczekiwań. Na pewno podchodzimy do tego meczu mocno skoncentrowani" - zapewnia Ochońko.

Rozgrywający Atlasa zdradza także, co może być kluczem do zwycięstwa ostrowian.

„Ich atak opiera się głównie na pick'n'roll'u. Żeby powstrzymać te zagrania musimy wyłączyć z gry rozgrywającego Czarnych. On przede wszystkim długo posiada piłkę, podaje, kreuje grę" - kończy młody rozgrywający Atlasa.

kmiecikrc.fm