To co jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się niemożliwe, wczoraj wieczorem stało się faktem. Koszykarze Atlasa Stali Ostrów sprawili sporą niespodziankę i wygrali po raz drugi z Polonią Warszawa. Tym razem 87:77. Spotkanie było zacięte i dramatyczne i jak mówi Andrzej Kowalczyk oraz zawodnik Tomasz Ochońko, nie zawsze układało się po myśli gospodarzy.

„Były momenty, że nasza gra się zatrzymywała, że nie szło tak jak chcieliśmy. Skończyło się szczęśliwie. Chciałbym wspomnieć i pochwalić Vladana Jocovica, który w sobotę mocno skręcił kostkę. To niesamowite, że udało się go postawić na nogi. Dziękuję za to lekarzowi Maciejowi Kaźmierczakowi oraz naszemu masażyście, Krzysztofowi Pastuszakowi, a także samemu zawodnikowi, który poddawał się wzorowo rehabilitacji" - mówił szczęśliwy trener Atlasa.

„Bardzo cieszymy się z awansu do play-off. Jest to zrealizowanie naszych przedsezonowych celów. Ciężko pracujemy na treningach i widać tego efekty. W końcówce mecze siedziałem na ławce, ale tak naprawdę nie szło usiedzieć, bo koledzy grali wyśmienicie. Dopiero po meczu ochłonę i zacznę na serio cieszyć się z tego sukcesu" - dodał Tomasz Ochońko.

Kluczowa dla losów meczu była czwarta kwarta. Atlas przegrywał już 61:68, ale później grał wspaniale. Trzy razy z rzędu za 3 punkty trafił Łukasz Majewski i było po meczu. Koszykarzy Atlasa Stali żegnała owacja na stojąco. Teraz przed ostrowskim zespołem faza play-off, w której czeka już mistrz Polski, Asseco Prokom Sopot.

kmiecikrc.fm