Nie tylko wielkie ściganie z udziałem czołowych żużlowców świata, ale także wiele innych atrakcji zapowiadają organizatorzy meczu Polska - Australia. 1 maja już od godziny 16:00 autografy rozdawać będą reprezentanci Polski, a pół godziny później z kibicami spotkają się Australijczycy. Dla fanów z naszego regionu będzie to wyjątkowa okazja, by zdobyć autograf czy zrobić sobie zdjęcie z gwiazdami żużla. "Obie reprezentacje wystąpią w świetnych składach" - podkreśla w rozmowie z Radiem Centrum Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego, który cieszy się, że znów wielki żużel zawita do Ostrowa.

"Skład Australijczyków jest najsilniejszy z możliwych. Powiem szczerze, że nawet zadzwoniłem do Marka Cieślaka, by pomyślał jeszcze o zmianie w składzie i może skorzystał z lidera cyklu Grand Prix, Krzysztofa Kasprzaka. Trener Cieślak przyznał jednak, że damy sobie radę w tym zestawieniu, który awizował. Australijczycy nie wystawili juniora, tylko postawili na najsilniejszą szóstkę seniorów. Marek Cieślak przystał na takie rozwiązanie. Rzeczywiście, trudno wskazać faworyta tego meczu. Ciekaw jestem, jak Australijczycy spiszą się na torze w Ostrowie, gdzie rzadko startują. Jeździł tam bowiem sporadycznie Darcy Ward i Chris Holder" - powiedział Radiu Centrum Piotr Szymański.

Po sportowych emocjach na Stadionie Miejskim zagra zespół TSA z wokalistą Markiem Piekarczykiem, znany młodszej publiczności z programu telewizyjnego The Voice of Poland. Sportowo-muzyczne święto w Ostrowie 1 maja zakończy pokaz fajerwerków.