Najsłabsze spotkanie w tej rundzie w wykonaniu Jaroty Jarocin mogli oglądać kibice, którzy zasiedli na trybunach w Jarocinie. Tym razem podopieczni Czesława Owczarka zremisowali bezbramkowo z Polonią Słubice. Spotkanie oceniają: Czesław Owczarek, trener Jaroty i Krzysztof Gościniak kapitan jarocińskiej drużyny:

„Mogło być 1:0 bez względu na to czy ta sytuacja była spalona. Jeżeli był spalony to mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, które mogliśmy wykorzystać. Był to bardzo niewygodny przeciwnik. Polonia Słubice przyjechała żeby nie przegrać. Remis na pewno cieszy Słubice, nie nas. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty i zostać na tym miejscu w tabeli. Nie udało się to i w Częstochowie postaramy się odrobić to co straciliśmy tutaj" - mówił po meczu Czesław Owczarek.

„Spotkanie było słabym widowiskiem. Mogę ocenić tylko swoją osobę. Był to może najsłabszy mój mecz w Jarocie. Jak nie mogliśmy wygrać to zremisowaliśmy. Punkt jest zawsze punktem. Mamy 29 oczek i cały czas kontakt z czołówką" - podkreślił Krzysztof Gościniak, kapitan Jaroty.

W 54. minucie Szymon Matuszewski wykorzystał podanie do Jacka Pacyńskiego i wpisał się na listę strzelców, jednak sędzia główny nie uznał tej bramki, gdyż dopatrzył się, że jarociński napastnik w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej.

Jarota Jarocin - Polonia Słubice 0:0

bachorzrc.fm