Jeśli ktoś po pierwszym meczu w hali przy ulicy Kusocińskiego w Ostrowie mówił, że brakuje tutaj emocji, koszykarze BM Węgiel Stali Ostrów szybko obalili tę teorię. W sobotni wieczór po zaciętym meczu wygrali co prawda z Hawajskimi Koszulami Żory 91:81, ale losy spotkania rozstrzygały się praktycznie do ostatniej minuty spotkania. "Zagraliśmy bardzo słabo w obronie" - powiedział Radiu Centrum Mikołaj Czaja, trener ostrowskich koszykarzy.

"Ten mecz jest doskonałym materiałem poglądowym. Trzeba zrobić dobre video z tego spotkania i puszczać jako materiał szkoleniowy dla chłopaków. Naprawdę, popełniliśmy masę błędów w defensywie. Straciliśmy 81 punktów we własnej hali, co nam się nie zdarza przecież często. Rzeczywiście, słyszałem głosy, że w meczach w Ostrowie nie ma emocji, bo wygrywamy za wysoko. Myślę, że w sobotę kibice nie narzekali na brak emocji. Z punktu widzenia trenera, wolałbym, żeby takich meczów zbyt dużo nie było" - dodał Czaja.

Do przerwy Stal prowadziła 47:41. Na niespełna 2 minuty przed końcem przewaga gospodarzy stopniała do trzech punktów. Ostrowianie zagrali jednak mądrze w końcówce i skutecznie egzekwując rzuty wolne zapewnili sobie wygraną 91:81. Najwięcej punktów dla zwycięzców rzucili: Olejnik 20, Dymała 16, Zębski 15 i Kałowski 11.

kmiecikrc.fm