Atut sali nie ma znaczenia - mowa o półfinałowej batalii w play-off I ligi kobiet w koszykówce. Po dwóch meczach pomiędzy Towarzystem Sportowym Ostrovia a MKS-em PWSZ-em Konin jest remis 1:1. W niedzielę o godzinie 17:00 w Koninie rozpocznie się decydujący bój o ekstraklasę. Zwycięzca zagra o mistrzostwo I ligi w finale play-off. Pokonany zmierzy się tylko o trzecie miejsce. Obie strony wierzą w sukces. Mówią Katarzyna Motyl i Milena Krzyżaniak - koszykarki rodem z Ostrowa, grające obecnie w Koninie oraz Magdalena Parysek, zawodniczka Ostrovii.

"To, że jest 1:1 w rywalizacji pomiędzy naszymi zespołami, nic nie oznacza. W niedzielę wszystko rozpocznie się od początku. Trzeci mecz zadecyduje o awansie. Jednego możemy być pewni - będzie wielkie święto koszykówki" - powiedziała Radiu Centrum Katarzyna Motyl.

"Czeka nas teraz jeden mecz o wszystko. Będzie on rozegrany w Koninie, więc mamy atut własnej hali. Na pewno nie odpuścimy. Liczę, że wygramy i awansujemy do ekstraklasy" - zapewnia Radio Centrum Milena Krzyżaniak, była zawodniczka Ostrovii, obecnie grająca dla MKS-u PWSZ Konin.

"My od początku sezonu nie mamy wielkiej presji, bo to, co osiągnęłyśmy, jest już wielkim sukcesem. W niedzielę jedziemy do Konina. To my jako pierwsze w tym sezonie zdobyłyśmy halę w Koninie. Jedziemy wygrać tam drugi raz i awansować do ekstraklasy" - wyjaśnia Radiu Centrum Magdalena Parysek.

Ostrovia na pewno nie będzie faworytem meczu w Koninie, tym bardziej, że niektóre zawodniczki drużyny Kaspra Smektała narzekają na urazy i już od dłuższego czasu grają z niezaleczonymi kontuzjami. Serca i ambicji ostrowskim koszykarkom na pewno nie braknie. Pytanie tylko, czy wystarczy sił i atutów sportowych, by pokonać silniejszego rywala?