Fantastyczna gra Marcina Dymały dała zwycięstwo drużynie BM Węgiel Stali Ostrów w meczu na szczycie grupy B II ligi koszykarzy. Osłabieni brakiem kontuzjowanych Dryjańskiego i Zębskiego gospodarze, na początku przegrywali z wiceliderem z Katowic, ale kiedy sprawy w swoje ręce wziął rozgrywający "Stalówki", goście byli bezradni. Dymała indywidualnymi wejściami pod kosz przesądził o wygranej ostrowian. - "Staram się pomagać drużynie w odnoszeniu zwycięstw" - powiedział Radiu Centrum bohater spotkania, a trener Mikołaj Czaja podkreślał, że pomimo osłabienia, jego zespół walczył do końca o wygraną.

"Cieszę się, że wygraliśmy. Wiedzieliśmy, jak ważne jest to spotkanie. Był to pojedynek tak naprawdę o 4 punkty. Zespół z Katowic był wiceliderem z przewagą jednego zwycięstwa nad nami. Dzięki tej wygranej, odrobiliśmy straty. Z trenerem ustaliliśmy jak ma wyglądać moja gra. Cieszę się, że to wychodzi i mogę pomagać drużynie i wygrywamy te ważne spotkania" - wyjaśnia Marcin Dymała.

"Był to jeden z najcięższych meczów we własnej hali. Oczywiście, że przyczynił się do tego ten deficyt kadrowy, który mamy obecnie. Strasznie ciężko grać w tak okrojonym składzie. Na szczęście ci, którzy byli zdrowi, dali radę, bo bardzo dobrze zagrali w obronie" - podkreślał trener BM Węgiel Stali Ostrów.

Do przerwy był remis po 37. W drugiej połowie BM Węgiel Stal Ostrów zdobyła już 10 punktów przewagi, ale szybko ją roztrwoniła. W ostatniej kwarcie na moment goście odzyskali prowadzenie, ale po akcjach Dymały, którego dzielnie wspierał Olejnik, wicelider tabeli był bezradny. BM Węgiel Stal Ostrów wygrał z AZS-em AWF-em Katowice 74:70. 29 punktów dla Stali rzucił Marcin Dymała, a 18 dorzucił Łukasz Olejnik.

kmiecikrc.fm