Prawdziwy dramat i swoiste deja vu przeżył prezes Open Florentyny Pleszew, Tomasz Nowaczyk, który podobnie jak przed rokiem w turnieju barażowym, także teraz w finale rywalizacji o pierwszą ligę przeżył ogromne rozczarowanie. Po przegranym finale szef pleszewskiego klubu złożył rezygnację z pełnionej funkcji.

"Czuję ogromną porażkę. Przeżywam deja vu sprzed roku. Mieliśmy w tym sezonie trzy szanse i wszystkie trzy frajersko przegraliśmy" - powiedział Radiu Centrum tuż po meczu prezes Open Florentyny Pleszew, Tomasz Nowaczyk. Szef pleszewskiego klubu potwierdził jednocześnie, że złożył po meczu rezygnację z pełnionej funkcji. - "To jest definitywna decyzja. Nowy prezes będzie musiał zadecydować, czy zespół przystąpi do turnieju barażowego" - dodał Nowaczyk, który jednocześnie nie wykluczył dalszego sponsoringu pleszewskiej koszykówki. "Prezesem na pewno już nie chcę być, a jeżeli ktoś nowy przedstawi mi warunki współpracy, to się zastanowię" - zakończył zdruzgotany po porażce drużyny Tomasz Nowaczyk.

kmiecikrc.fm