Kaliscy koszykarze wreszcie zafundowali swoim kibicom zwycięstwo, ale też emocje do ostatnich sekund. W sobotę, w hali Arena MKS Drogbruk Kalisz pokonał Polonię Bytom 70:69. Po pierwszej kwarcie to goście prowadzili 22:18, a na przerwę schodzili z 5-ciopunktową przewagą (42:37). Jednak po zmianie stron to kaliszanie przejęli inicjatywę. Mimo przewagi wzrostowej rywali, MKS dzielnie walczył pod koszem i trafiał z dystansu. Ostatecznie to kaliszanie wygrali jednym punktem, a mecz ocenili trener MKS-u Piotr Czaska i kapitan Łukasz Wojciechowski:

"Myślę, że dla kibiców to był mecz prawie idealny, bo była walka od początku do ostatnich sekund i samo spotkanie też stało na dobrym poziomie sportowym. Było trochę własnych błędów, ale dziękuje chłopakom za pełne zaangażowanie, bo nikt nie odpuścił. I sprawdza, się to, że w tej rundzie mistrzowskiej jeszcze pokażemy trochę dobrej koszykówki".

"Bardzo chcieliśmy pokazać, że mimo tych roszad, problemów zdrowotnych, że gramy niskim składem to dajemy radę. Ciężko pracujemy na treningach, a ostatnio efektów nie było widać. Po tym falstarcie w Katowicach potrzebowaliśmy zwycięstwa z mocnym przeciwnikiem, a takim jest Polonia Bytom".

Warto dodać, że dosłownie na sekundę przed końcową syreną koszykarze Polonii mieli dwa rzuty osobiste po faulu Jakuba Szymczaka. Na szczęście dla gospodarzy rozgrywający Polonii dwukrotnie spudłował, i to MKS mógł cieszył się ze zwycięstwa. Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był właśnie Łukasz Wojciechowski, zdobywca 15 punktów. W całym meczu kaliszanie aż 13 razy celnie trafiali za trzy punkty.

Po tej wygranej kaliszanie awansowali na piąte miejsce w tabeli grupy mistrzowskiej.

MKS Drogbruk Kalisz - KK Polonia Bytom 70:69 (18:22, 19:20, 21:19, 12:8).