Kolejny raz kaliscy szczypiorniści za kilkunastominutowy przestój zapłacili przegraną. W poniedziałkowy wieczór, w hali Arena Energa MKS Kalisz uległ Górnikowi Zabrze 19:26. Ćwierćfinałowy mecz rundy play off kaliszanie zaczęli od prowadzenia 3:2, ale kolejną bramkę zdobyli dopiero po kwadransie. Goście tymczasem rzucali gole i do przerwy było 7:12. W drugiej części MKS zmniejszył jeszcze stratę do trzech trafień i w 40 minucie było 13:16. Potem kaliszanie znów razili nieskutecznością i ostatecznie przegrali różnicą 7 goli. Mecz podsumowali radiuCENTRUM lewoskrzydłowy MKS-u Miłosz Bekisz i obrotowy Górnika Piotr Krępa, który jeszcze na początku sezonu reprezentował kaliskie barwy:

"Niestety w meczu w Ostrowie mieliśmy ponad kwadrans przestoju, teraz sytuacja się powtorzyła i wtedy ciężko takie spotkanie wygrać. Tymczasem Zabrze budowało systematycznie tą przewagę i choć doszliśmy ich jeszcze na trzy bramki to za chwilę znów mieli większy komfort grania i spokojnie realizowali swój plan".

"Bardzo cieszy wygrana w Kaliszu bo tu jest zawsze ciężki teren. Wiedzieliśmy że Kalisz gra twardo w obronie i tego się spodziewaliśmy. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie i każdy coś dał od siebie".

Najlepszym zawodnikiem meczu został bramkarz Górnika Piotr Wyszomirski. Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był Bartosz Kowalczyk, który zdobył 5 goli i wykorzystał wszystkie rzuty karne. Po tym zwycięstwie Górnik Zabrze zrobił perwszy krok do pólfinału ORLEN Superligi. Tu rywalizacja trwa do dwóch zwycięstw. Kolejne spotkanie zaplanowano w poniedziałek 15 kwietnia w Zabrzu.

Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze 19:26 (7:12)

Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina - Kowalczyk 5, Wróbel 3, Biernacki 2, Molski 2, Pilitowski 2, Bekisz 1, Komarzewski 1, Kucharzyk 1, Nejdl 1, Starcević 1, Antolak, Drej, Karpiński, Kus

Górnik Zabrze: Wyszomirski, Ligarzewski - Szyszko 7, Mauer 6, Minocki 4, Ilczenko 3, Krawczyk 2, Morkovsky 2, Przytuła 2, Artemienko, Bogacz, Ivanović, Kaczor, Krępa, Tokuda, Wąsowski.