Podobno "nic dwa razy się nie zdarza" - ale nie w przypadku piłkarzy KKS-u Kalisz. We wtorek kaliszanie pokonali na własnym boisku po rzutach karnych ekstraklasowego Górnika Zabrze i zapewnili sobie historyczny awans do ćwierćfinału Pucharu Polski! Wcześniej, również po jedenastkach odprawili z pucharowych rozgrywek Widzewa Łódź. W regulaminowym czasie był remis 3:3. Kaliszanie objęli prowadzenie już w 8 minucie po pewnym strzalem w długi róg Nikodema Zwistowskiego. W 57 minucie ten sam piłkarz idealnie zagrał w tempo do Nestora Gordillo, a ten podwyższył na 2:0. Po godzinie gry kontaktowego gola dla Górnika strzelił Aleksander Paluszek. Rywale poszli za ciosem i wyrównali po celnym uderzeniu z daleka Piotra Krawczyka. Następne dwa gole padły w doliczonym czasie. Najpierw Mateusz Wysokiński z KKS-u wykorzystał zamieszanie pod bramką gości, a dwie minuty później to samo pod kaliską bramką zrobił Amadej Marosa. Mecz podsumował radiuCENTRUM trener KKS-u Bartosz Tarachulski:

"Ogromna radość i historyczny moment, bo awansowaliśmy do ćwierćfinału Pucharu Polski. Nasza drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Prowadziliśmy już 2:0, potem 3:2 i szkoda że w ostatniej minucie Górnik wyrównał. Ale z drugiej strony w karnych czujemy się mentalnie dobrze i wiedziałem, że jak dotrwamy to możemy się postarać o zwycięstwo. Momentami naprawdę nie było widać który zespół jest z ekstraklasy, a który z drugiej ligi".

W serii rzutów karnych bezbłędni okazali się gracze KKS-u i wygrali je 5:3. Ich bohaterem został młody bramkarz "kakaesiaków" Mateusz Górski, który wybronił strzał Marosa. Golkiper KKS-u zdradził radiuCENTRUM sekret przygotowan do rzutów karnych:

"Zawsze przed każdym meczem trener bramkarzy rozpisuje nam kto z rywali gdzie najczęściej strzela i układa nam to wszystko. My to potem wykonujemy bo taka jest nasza praca. Tym razem trener nawet wydrukował mi wszystkich zawodników, nakleił na bidon, kto gdzie strzela i to też jego zasługa".

Awans do grona ośmiu najlepszych drużyn w Polsce to największ sukces w historii KKS-u. Warto dodać, że w pucharowych rozgrywkach kaliszanie zdobyli już 13 goli, nie licząc serii jedenastek, natomiast w rozgrywkach ligowych mają na koncie już 40 bramek.

KKS Kalisz - Górnik Zabrze 3:3 (1:0), karne 5:3

Bramki: Zawistowski 8, Gordillo 57, Wysokiński 90+1 - Paluszek 60, Krawczyk 74, Marosa 90+3

KKS 1925: Mateusz Górski - Nikodem Zawistowski (74, Jakub Głaz), Wiktor Smoliński, Mateusz Gawlik, Filip Kendzia, Kasjan Lipkowski - Michał Borecki (89, Bartłomiej Putno), Mateusz Wysokiński, Adrian Łuszkiewicz, Néstor Gordillo (106, Kamil Koczy) - Piotr Giel (54, Jakub Wilczyński)

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Kryspin Szcześniak, Emil Bergström, Aleksander Paluszek (61, Jakub Szymański) - Norbert Wojtuszek (37, Robert Dadok), Dani Pacheco, Jean Mvondo (87, Blaž Vrhovec), Kanji Okunuki (61, Amadej Maroša), Erik Janža - Szymon Włodarczyk (37, Piotr Krawczyk), Lukas Podolski