Kaliskie siatkarki nie zdołały awansować do półfinału fazy play-off TAURON Ligi. We wtorkowy wieczór, Energa MKS Kalisz uległ na własnym parkiecie po raz drugi BKS-owi Bielsko Biała 0:3. Całe spotkanie w Arenie toczyło się pod dyktando rywalek. W pierwszym secie kaliszanki od początku goniły wynik i zdobyły 19 punktów. W drugim MKS prowadził 6:3, ale bielszczanki szybko odrobiły straty, wyszły na kilkupunktowe prowadzenie, zwyciężając do 18-tu. Trzecia parta była wyrównana do stanu 17:17. Decydujące piłki należały jednak do przyjezdnych, które wygrywając do 21 zapewniły sobie pierwszy od 10 lat awans do najlepszej czwórki. Mecz podsumowali radiuCENTRUM trener MKS-u Marcin Widera i rozgrywająca Alicja Grabka:

"Okazało się że poprzedni mecz w Bielsku, w którym o wygranej BKS zdecydowały pojedyncze piłki miał ogromny wpływ na spotkanie rewanżowe w Arenie. My w porównaniu z tym pierwszym meczem poprawiliśmy przyjęcie, ale niestety nie potrafiliśmy skończyć piłek w ataku. Tymczasem dwie liderki w drużynie rywalek Paulina Damaske i Majka Szczepańska-Pogoda poprowadziły Bielsko do pewnego zwycięstwa".

"Drużyna z Bielska zagrała lepiej w każdym elemencie i my nie miałyśmy punktu zaczepienia, czym je zaskoczyć. Chciałyśmy lepiej zagrać zagrywką, ale to też nam nie wyszło. Tak na gorąco trudno ocenić to spotkanie, bo w naszej grze nie było żadnego pozytywu".

Najlepszą zawodniczką meczu została Paulina Damaske z BKS-u. Była to druga porażka kaliszanek w konfrontacji z drużyną BKS-u, bowiem przed tygodniem przegrały na parkiecie w Bielsku 2:3. Teraz siatkarkom MKS-u pozostaje walka o o miejsca 5-6 w Tauron Lidze.

Energa MKS Kalisz – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 0:3 (19:25, 18:25, 21:25)

Energa MKS Kalisz: Drużkowska 17, Wójcik 5, Rasińska 6, Efimienko-Młotkowska 1, Grabka 1, Fedorek 7 oraz Lemańczyk (l), Wawrzyniak, Bartkowska 5, Cygan 1, Kuligowska

BKS Bielsko-Biała: Pierzchała 8, Nowicka 2, Borowczak 4, Majkowska 6, Damaske 18, Szczepańska-Pogoda 16 oraz Mazur (l), Nowak (l), Abramajtys 1, Chmielewska 1