Pierwszy w nowym roku komplet punktów wywalczyły kaliskie siatkarki. W środę, w hali Arena MKS Kalisz pokonał Nowy Dwór Mazowiecki 3:0. I choć kaliszanki podejmowały ostatni zespół w tabeli, to wcale nie była dla nich łatwa potyczka. Gospodynie rozpoczęły od mocnego uderzenia i pierwszego seta, w którym prowadziły nawet 17:7 wygrały do 19-tu. Przełomowy dla spotkania był drugi, w którym to kaliszanki musiały gonić wynik, a w końcówce znakomicie wybroniły cztery setbole i wygrały go na przewagi 29:27. Jak powiedział Radiu Centrum trener MKS-u Daniel Przybylski tu jego podopieczne pokazały charakter:

"Nasza forma naprawdę znów rośnie. Tak jak powiedziałem w pierwszym meczu w nowym roku dziewczyny ugrały jednego seta, w drugim dwa sety, w trzecim trzy sety, ale mecz był za dwa punkty i teraz wreszcie trzy sety za trzy punkty. To są bardzo ciężkie momenty, gdy się goni w końcówce seta, na którym bardzo nam zależało. Ale to świadczy o dobrej jakości naszej pracy, a ja się cieszę podwójnie z wygranej i właśnie tego spokoju dziewczyn, zimnych głów, jakie zachowały do samego końca".

W trzeciej odsłonie kaliszanki najwyższe prowadzenie miały przy stanie 17:10, i choć rywalki zbliżyły się jeszcze na dwa punkty 21:19, to w decydującej fazie skuteczniejsze były siatkarki MKS-u. Mocnym atakiem seta zakończyła kapitan kaliskiej drużyny Hanna Łukasiewicz i przy wyniku 25:22 gospodynie mogły się cieszyć ze zdobycia pełnej puli. A już w sobotę czeka je kolejne trudne starcie. MKS na wyjeździe zmierzy się z liderem I ligi Wisłą Warszawa.

MKS Calisia Kalisz - NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki 3:0 (25:19, 29:27, 25:22).